Iga świątek zwycięża w Cancun w WTA Finals i na koniec roku wraca na pierwsze miejsce rankingu WTA.
Impreza ta należy do najważniejszych, obok cyklu Wielkiego Szlema. Polka w finale zmiażdżyła Amerykankę Jessicę Pegulę zwyciężając 6:1, 6:0.
"Iga Świątek zdobywa tytuł WTA Finals i wraca na pierwsze miejsce rankingu pokonując Jessicę Pegulę" – zaczyna swoje sprawozdanie z meczu agencja Associated Press.
Na ceremonii wręczania nagród przemawiająca jako pierwsza z finalistek Jessica Pegula podkreśliła, że po postawie Igi w całym turnieju wyraźnie było widać, że jej głównym celem jest bycie ponownie numerem na świecie.
- Można było to rozpoznać po sposobie, w jaki tu rywalizowała. Iga dosłownie miażdżyła przeciwniczki – mówiła Amerykanka.
Nasz tenisistka na koniec sezonu szczególnie podkreśliła jedną rzecz.
– Mój team moja rodzina byli ze mną przez cały rok. W tym czasie mieliśmy huśtawkę nastrojów, wiem, że tak było. Dziękuje wam za wszystko – podkreślała Iga Świątek.
Za wygrana w Meksyku zainkasowała nieznacznie ponad trzy miliony dolarów.