Porażka koszykarzy Kotwicy Kołobrzeg. "Czarodzieje z wydm" ulegli we własnej hali GKS-owi Tychy 68:86.
Bezradność - tak można krótko podsumować postawę Kotwicy po przerwie. Kluczowa dla losów spotkania okazała się trzecia kwarta wygrana przez GKS 26:4. Zawodnik gości Tomasz Śnieg nie ukrywa, że decyzje podjęte w przerwie pozytywnie wpłynęły na jego drużynę.
- Na drugą połowę wyszła chyba najlepsza wersja GKS-u Tychy w tym sezonie Świetna trzecia nasza kwarta po obu stronach parkietu - przyznaje Śnieg.
Trener Kotwicy Rafał Frank mówi, że gospodarzom w tym fragmencie spotkania nie wychodziło nic, a strata okazała się już nie do odrobienia. - To jedyny nasz mecz w lidze, kiedy przez 15 minut nic nie mogliśmy trafić do kosza. To spowodowało nasz przestój w grze - ocenia Frank.
Po tej porażce Kotwica dała się wyprzedzić tyszanom w tabeli i spadła na czwartą pozycję.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
- Na drugą połowę wyszła chyba najlepsza wersja GKS-u Tychy w tym sezonie Świetna trzecia nasza kwarta po obu stronach parkietu - przyznaje Śnieg.
Trener Kotwicy Rafał Frank mówi, że gospodarzom w tym fragmencie spotkania nie wychodziło nic, a strata okazała się już nie do odrobienia. - To jedyny nasz mecz w lidze, kiedy przez 15 minut nic nie mogliśmy trafić do kosza. To spowodowało nasz przestój w grze - ocenia Frank.
Po tej porażce Kotwica dała się wyprzedzić tyszanom w tabeli i spadła na czwartą pozycję.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski