W Paryżu zakończył się w niedzielę sześciodniowy festiwal filmu polskiego. Został on zorganizowany po raz jedenasty. Pokazy filmów odbywały się w kinie Balzac przy Polach Elizejskich.
Widzowie na zakończenie obejrzeli pokazywany poza konkursem film Urszuli Antoniak "Pomiędzy słowami". Jury swoją nagrodę przyznało "Cichej nocy" Piotra Domalewskiego, a wyróżnienie otrzymała Jagoda Szelc za film "Wieża. Jasny dzień". Publiczność za najciekawszy film uznała "Ninę" Olgi Chajdas.
Marzena Moskal z Instytutu Polskiego, organizatora festiwalu powiedziała, że cieszy ją to, iż impreza nabiera coraz większego rozmachu, ma coraz większe powodzenie i przyciąga poza wiernymi kinomanami także wielu młodych ludzi. Wspominając o publiczności, Marzena Moskal zaznaczyła, że wprawdzie Polacy i Polonia stanowią większość na widowni to jednak festiwalowe propozycje ogląda też wielu Francuzów, których interesuje kino i chcą przez film poznać inne kraje.
Gościem specjalnym festiwalu była Joanna Kos-Krauze, która wraz z nieżyjącym mężem Krzysztofem reżyserowała dwa pokazywane w stolicy Francji filmy - "Ptaki śpiewają w Kigali" i "Papusza.
Marzena Moskal z Instytutu Polskiego, organizatora festiwalu powiedziała, że cieszy ją to, iż impreza nabiera coraz większego rozmachu, ma coraz większe powodzenie i przyciąga poza wiernymi kinomanami także wielu młodych ludzi. Wspominając o publiczności, Marzena Moskal zaznaczyła, że wprawdzie Polacy i Polonia stanowią większość na widowni to jednak festiwalowe propozycje ogląda też wielu Francuzów, których interesuje kino i chcą przez film poznać inne kraje.
Gościem specjalnym festiwalu była Joanna Kos-Krauze, która wraz z nieżyjącym mężem Krzysztofem reżyserowała dwa pokazywane w stolicy Francji filmy - "Ptaki śpiewają w Kigali" i "Papusza.