Swoje prace pokazywał w Museum of Modern Art w Nowym Jorku, w paryskim Luwrze czy na Biennale w Wenecji. Od soboty przez najbliższy tydzień - w Ińsku.
Wystawę otwierał sam Lech Majewski: - To trudno nazwać przeglądem moich prac, bo tych prac jest sporo, tych moich wideoartów, to już jest bliżej 90, natomiast tutaj mamy do czynienia z kilkunastoma wideoartami. Starałem się pokazać pewne reprezentatywne wideoarty z poszczególnych cyklów, które tworzę.
Wśród nich słynne "ożywienie" obrazu Pietera Bruegla Starszego "Procesja na Kalwarię".
Lech Majewski w tym roku jest gościem specjalnym 47. Ińskiego Lata Filmowego. W piątek pokazał przedpremierowo swój najnowszy film "Dolina bogów", który wkrótce wchodzi do kin.
Publiczność festiwalu zobaczy też przegląd filmów reżysera, który od kilku dni gości w Ińsku i jest tym miejscem zauroczony.
- Bardzo lubię wiosłować, tu dano mi łódkę. To już był pierwszy powód do szczęścia, po drugie wykąpałem się w tych czystych i orzeźwiających wodach, a ponieważ kocham pływanie i to jest moja pasja, więc mogę codziennie to robić - przekonuje Majewski.
W niedzielę wśród gości festiwalowych zjawi się w Ińsku Bartłomiej Topa.