W kanadyjskim Toronto zakończył się Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny Red Music Competition. Wśród ponad stu młodych muzyków z całego świata najwyższy laur – Grand Prix otrzymał polski pianista Andrzej Wierciński.
Moimi konkurentami byli artyści z ponad 35 krajów reprezentujący najwyższy poziom – powiedział Andrzej Wierciński.
- Powiodło mi się na tym konkursie, bo zostałem tak doceniony przez międzynarodowe jury. Teraz czeka mnie na pewno ogrom pracy, więc będę musiał pracować jeszcze bardziej, bo na konkursie praca się nie kończy. Trzeba iść dalej – uzupełnił pianista.
Grałem też na prestiżowym Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Paderewskiego w Los Angeles, gdzie zostałem także laureatem. Startowało ponad siedemdziesięcioro pianistów z całego świata. Wyniki ogłoszono dziś w nocy – dodał muzyk.
- Jestem przeszczęśliwy. Staram się do tego podchodzić ze spokojem, z dystansem, bo na muzyce życie się nie kończy. Muzyka to jest coś wspaniałego, co zbliża też ludzi, otwiera im serca i dusze. Nie chciałbym, żeby na konkursie życie się skończyło, tylko żebym mógł się dalej rozwijać – podsumował artysta.
Dziś o godzinie 17 czasu kalifornijskiego (GMT-7) Andrzej Wierciński wystąpi na Koncercie Zwycięzców w sali koncertowej Loyola Marymont University w Los Angeles – gospodarza międzynarodowego wydarzenia.
Więcej o najnowszych sukcesach pianisty w magazynie „Trochę kultury”.