Wydarzenia z Manchesteru na bieżąco śledzą służby Stanów Zjednoczonych. Amerykańskie media jako pierwsze poinformowały o ataku.
Stacja NBC News podała, że na miejscu doszło do dwóch eksplozji, a nie jednej. Amerykańscy urzędnicy podkreślili, że według ich wiedzy ładunki wybuchowe zdetonował zamachowiec samobójca. Departament Bezpieczeństwa USA podkreślił, że ściśle monitoruje sytuacje w Wielkiej Brytanii. Dodał, że nie dysponuje informacjami czy tego typu koncerty, których setki codziennie odbywa się w USA również poważnie zagrożone są atakiem terrorystycznym. W tym przypadku powzięte zostaną jednak dodatkowe środki bezpieczeństwa. Amerykański menedżer Ariany Grande poinformował, że zarówno artystka, jak i towarzyszący jej na scenie muzycy z Bostonu nie zostali ranni. O rozwoju sytuacji na bieżąco informowany jest Donald Trump.