Zagrożenie ze strony dżihadystów powracających z terytorium ISIS do Wielkiej Brytanii jest mniejsze niż pierwotnie zakładano. Tak wynika z analizy służb specjalnych, do której dotarła stacja telewizyjna Sky News.
- To nie zagrożenie zewnętrzne jest największe, a zagrożenie płynące z wewnątrz - ostrzegają agenci. Mniejsza zdolność tzw. Kalifatu do przeprowadzania skomplikowanych operacji sprawia, że zmienia się taktyka. "Nie przyjeżdżajcie do nas, siejcie zniszczenie w krajach, gdzie mieszkacie" - tak można podsumować obecne przesłanie terrorystów, przesłanie, które niepokoi cytowanych przez Sky News agentów wskazujących na moc rażenia internetowej propagandy, która zwiększa prawdopodobieństwo ataków "samotnych wilków".
Tymczasem brytyjskie media donoszą, że podczas śledztwa prowadzonego przeciwko mężczyźnie podejrzanemu o zeszłotygodniowy, nieudany atak w okolicy Buckingham Palace, okazało się, że prawdopodobnie cel pierwotny był inny. Mężczyzna miał chcieć przeprowadzić atak przy zamku w podlondyńskim Windsorze. Nawigacja samochodowa zaprowadziła go jednak do pubu o tej samej nazwie: "Windsor Castle". Dopiero wtedy mężczyzna zawrócił do Londynu.