Amerykańscy kongresmeni wzywają prezydenta Donalda Trumpa do wprowadzenia nowych sankcji wobec Moskwy. W poniedziałek mija wyznaczony przez parlament USA termin ich nałożenia na Rosję, jako karę za ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie.
Nie wiadomo czy Donald Trump podporządkuje się woli Kongresu, a jeśli tak, to w jakim zakresie. Politycy obu partii apelują, by nie zwlekał z nałożeniem sankcji. - Mam nadzieję, że tak się stanie - mówił republikański senator Marco Rubio.
Amerykański Kongres dał prezydentowi możliwość odstąpienia od nałożenia sankcji. W takim przypadku musi on jednak złożyć oświadczenie, że Moskwa znacząco ograniczyła mieszanie się w procesy wyborcze w innych krajach. W sprawie Nord Stream 2 potencjalne sankcje mają charakter dobrowolny.
Oprócz możliwości nałożenia nowych sankcji na Rosję, ustawa zobowiązuje też departament skarbu do opublikowania listy powiązanych z Kremlem oligarchów oraz podania wartości ich majątków. Choć formalnie osób tych nie dotkną sankcje, będzie im trudniej robić interesy z podmiotami z Zachodu.