Sąd uznał, że prezydent Łodzi, jest winna poświadczenia nieprawdy w dokumentach bankowych. Ma zapłacić 20 tysięcy złotych grzywny.
W akcie notarialnym prezydent Łodzi, niezgodnie z prawdą oświadczyła, że dostała od swojego partnera 50 tysięcy złotych, co miało bezpośredni wpływ na decyzję o udzieleniu kredytu.
Obrońca prezydent podczas procesu przekonywał jednak, że to nie miało żadnego wpływu na udzielenie kredytu, dodając, że Hanna Zdanowska dostała 50 tysięcy złotych, w postaci nakładów na remont jej mieszkania.
- W ocenie sądu sprawstwo oskarżonych nie budzi wątpliwości. Stwierdzić należy, że swym zachowaniem wyczerpali oni znamiona zarzucanych im czynów, odnosząc się do prezentowanej przez oskarżonych linii obrony, wskazać należy, że wersja przez nich przedstawiona jest po prostu niewiarygodna - podał sąd w uzasadnieniu wyroku.
Sąd uznał, że partner Hanny Zdanowskiej jest winny posługiwania się nierzetelnymi dokumentami. Ma zapłacić grzywnę w wysokości 25 tysięcy złotych. Wyrok jest nieprawomocny.
Obrońca prezydent podczas procesu przekonywał jednak, że to nie miało żadnego wpływu na udzielenie kredytu, dodając, że Hanna Zdanowska dostała 50 tysięcy złotych, w postaci nakładów na remont jej mieszkania.
- W ocenie sądu sprawstwo oskarżonych nie budzi wątpliwości. Stwierdzić należy, że swym zachowaniem wyczerpali oni znamiona zarzucanych im czynów, odnosząc się do prezentowanej przez oskarżonych linii obrony, wskazać należy, że wersja przez nich przedstawiona jest po prostu niewiarygodna - podał sąd w uzasadnieniu wyroku.
Sąd uznał, że partner Hanny Zdanowskiej jest winny posługiwania się nierzetelnymi dokumentami. Ma zapłacić grzywnę w wysokości 25 tysięcy złotych. Wyrok jest nieprawomocny.