Następca tronu uczestniczy w międzynarodowej konferencji ekonomicznej, która rozpoczęła się we wtorek w Rijadzie. Odnosząc się do śmierci publicysty podkreślił, że nie ma wątpliwości, iż wszystkie osoby odpowiedzialne za tę zbrodnię zostaną osądzone. Dodał również, że sprawa ta jest wykorzystywana przez niektórych, by spowodować rozłam w saudyjsko-tureckich stosunkach dyplomatycznych. "Sprawiedliwość zwycięży" - dodał w krótkim oświadczeniu saudyjski następca tronu.

Kilka godzin wcześniej prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump po raz pierwszy przyznał, że Muhammad ibn Salman może być bezpośrednio odpowiedzialny za tę zbrodnię. Amerykanie wprowadzili dziś sankcje wizowe wobec 21 Saudyjczyków podejrzanych o udział w zabójstwie Dżamala Chaszodżdżiego.

Odbywająca się w Rijadzie konferencja inwestycyjna jest nazywana "Davos na pustyni". Spotkanie to, zaplanowane przez następcę tronu, miało pokazywać Arabię Saudyjską jako nowoczesny, otwarty kraj. Z powodu niejasności związanych ze śmiercią opozycyjnego dziennikarza wycofała się z udziału w konferencji część zaproszonych gości. Następca tronu uczestniczył w dyskusji panelowej, której tematem było przekształcenie krajów arabskich w światowe potęgi ekonomiczne.