Nie wolno dawać nikomu prawa do decyzji w sytuacji, w której jest atakowana polska granica - mówił, w audycji "Radiu Szczecin na Wieczór", politolog, profesor Uniwersytetu Łódzkiego Przemysław Żurawski vel Grajewski.
Naukowiec zwracał uwagę na geopolityczny aspekt sytuacji, w której białoruski dyktator jest jedynie narzędziem w rękach Rosji. Tu mowa i o zmniejszaniu wpływów USA w Europie w czasie administracji prezydenta Bidena - a Władimir Putin niezmiennie mówi o włączeniu Nord Stream 2 i chce "mediować" w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
- Niestety, do tego był zachęcany i przez spotkanie Putin-Biden i przez próbę zaproszenia Putina na szczyt unijny. Teraz są sygnały wysyłane takie, że: "Z Rosją byśmy rozmawiali, zrzucimy całą winę na Łukaszenkę i jakoś zostanie spacyfikowany, jeśli Rosja okaże dobrą wolę. Nie wolno oddawać nikomu prawa do decyzji, na temat tego, jak ma być rozwiązana sytuacja, w której atakowana jest Polska i państwa bałtyckie. Nam się wręcz narzuca pod razu Monachium i wielcy chcą decydować, jak się mają zachować mniejsi. Nie, nie będą - mówił profesor politologii.
Tymczasem, polski rząd przyjął w poniedziałek projekt nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej - dokument trafił do Sejmu. Mowa w nim, między innymi o nowych uprawnieniach Straży Granicznej.
- Niestety, do tego był zachęcany i przez spotkanie Putin-Biden i przez próbę zaproszenia Putina na szczyt unijny. Teraz są sygnały wysyłane takie, że: "Z Rosją byśmy rozmawiali, zrzucimy całą winę na Łukaszenkę i jakoś zostanie spacyfikowany, jeśli Rosja okaże dobrą wolę. Nie wolno oddawać nikomu prawa do decyzji, na temat tego, jak ma być rozwiązana sytuacja, w której atakowana jest Polska i państwa bałtyckie. Nam się wręcz narzuca pod razu Monachium i wielcy chcą decydować, jak się mają zachować mniejsi. Nie, nie będą - mówił profesor politologii.
Tymczasem, polski rząd przyjął w poniedziałek projekt nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej - dokument trafił do Sejmu. Mowa w nim, między innymi o nowych uprawnieniach Straży Granicznej.