Polskie służby specjalne w czasie ataku migrantów rozpoznały wiceszefa białoruskich pograniczników. Generał major Roman Podliniew został zidentyfikowany na zdjęciach z 16 listopada przy przejściu granicznym Kuźnica-Bruzgi.
Rzecznik koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn powiedział, że wiceszef Państwowego Komitetu Granicznego Białorusi aktywnie działał podczas największej próby nielegalnego przedostania się przez polsko-białoruską granicę.
- Naszym zdaniem obecność tak wysoko postawionej osoby w czasie ataków na polską granicę, w czasie szturmu na przejście Kuźnica-Bruzgi pokazuje skalę zaangażowania białoruskich służ. To działanie wskazuje jednoznacznie, że mówimy o operacji hybrydowej, która wykracza daleko poza kwestię organizowania szlaku migracyjnego - ocenił Stanisław Żaryn.
Roman Podliniew od 2019 roku pełni funkcję zastępcy szefa białoruskich pograniczników. W latach 90. ubiegłego wieku uczęszczał na kursy dotyczące ochrony granicy, ale w 2009 szkolił się także na kursach organizowanych przez rosyjskie służby jak FSB.
Informacyjna Agencja Radiowa/ IAR/ #Pieśniewski/i kjan / w sk
- Naszym zdaniem obecność tak wysoko postawionej osoby w czasie ataków na polską granicę, w czasie szturmu na przejście Kuźnica-Bruzgi pokazuje skalę zaangażowania białoruskich służ. To działanie wskazuje jednoznacznie, że mówimy o operacji hybrydowej, która wykracza daleko poza kwestię organizowania szlaku migracyjnego - ocenił Stanisław Żaryn.
Roman Podliniew od 2019 roku pełni funkcję zastępcy szefa białoruskich pograniczników. W latach 90. ubiegłego wieku uczęszczał na kursy dotyczące ochrony granicy, ale w 2009 szkolił się także na kursach organizowanych przez rosyjskie służby jak FSB.
Informacyjna Agencja Radiowa/ IAR/ #Pieśniewski/i kjan / w sk
- Naszym zdaniem obecność tak wysoko postawionej osoby w czasie ataków na polską granicę, w czasie szturmu na przejście Kuźnica-Bruzgi pokazuje skalę zaangażowania białoruskich służ. To działanie wskazuje jednoznacznie, że mówimy o operacji hybrydowej, która wykracza daleko poza kwestię organizowania szlaku migracyjnego - ocenił Stanisław Żaryn.