Wolontariusze na przemyskim dworcu PKP są na pierwszej linii pomocy uchodźcom z Ukrainy.
- Jestem z Przemyśla. W godz. 7-14, kiedy syn jest w przedszkolu mam kilka godzin i wtedy mogę zaangażować się w pomoc. Koordynacja wygląda bardzo dobrze, wszystko mamy ustalone, mamy grafiki, każdy wie, co ma robić. Serwujemy ciepłe posiłki, suchy prowiant, kanapki... - Moja pomoc polega głównie na tym, ze udzielam informacji na temat, gdzie mają udać się uchodźcy z Ukrainy, poszukać miejsca noclegowego, rejestracja kierowców, którzy przyjeżdżają z dalszych stron w Polsce, aby wziąć osoby potrzebujące w miejsce docelowe, do którego chcą się dostać - mówili wolontariusze.
Minionej doby na przemyskich przejściach granicznych odprawiono 16 tysięcy osób z Ukrainy. W tym czasie wjechały 3 pociągi specjalne i ponad 100 autokarów.