Rosyjskie siły zaatakowały budynek Czerwonego Krzyża w Mariupolu. Informuje o tym ukraińska rzecznik praw obywatelskich.
Skala zniszczeń nie jest znana, ale jest to kolejna domniemana zbrodnia wojenna Rosji na Ukrainie.
Zbombardowany przez Rosję budynek miał według strony ukraińskiej być wyraźnie oznaczony jako siedziba Czerwonego Krzyża. Mieli się tam znajdować ranni cywile, a także magazyny organizacji. Nie jest znana liczba rannych ani ofiar ostrzału.
Wcześniej Rosjanie bombardowali m.in. szpital położniczy w Mariupolu oraz teatr, gdzie chroniło się ponad tysiąc cywilów. Miasto Mariupol jest oblężone od początku rosyjskiej inwazji, a pociski każdego dnia trafiają w cele cywilne. Rosyjski prezydent Władimir Putin miał w trakcie rozmowy telefonicznej z prezydentem Francji powiedzieć, że bombardowania nie zakończą się, póki miasto się nie podda.
Strona ukraińska oskarżyła też Rosję o przymusowe przesiedlenie około 400 tysięcy mieszkańców Mariupola do Rosji. Wcześniej oskarżano też rosyjskie siły o używanie zakazanych międzynarodowymi konwencjami pocisków kasetowych i fosforowych.
ONZ ustanowiła właśnie zespół ekspertów, który ma zbadać domniemane rosyjskie zbrodnie wojenne na Ukrainie. Nad sprawą pracują też przedstawiciele Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.
Zbombardowany przez Rosję budynek miał według strony ukraińskiej być wyraźnie oznaczony jako siedziba Czerwonego Krzyża. Mieli się tam znajdować ranni cywile, a także magazyny organizacji. Nie jest znana liczba rannych ani ofiar ostrzału.
Wcześniej Rosjanie bombardowali m.in. szpital położniczy w Mariupolu oraz teatr, gdzie chroniło się ponad tysiąc cywilów. Miasto Mariupol jest oblężone od początku rosyjskiej inwazji, a pociski każdego dnia trafiają w cele cywilne. Rosyjski prezydent Władimir Putin miał w trakcie rozmowy telefonicznej z prezydentem Francji powiedzieć, że bombardowania nie zakończą się, póki miasto się nie podda.
Strona ukraińska oskarżyła też Rosję o przymusowe przesiedlenie około 400 tysięcy mieszkańców Mariupola do Rosji. Wcześniej oskarżano też rosyjskie siły o używanie zakazanych międzynarodowymi konwencjami pocisków kasetowych i fosforowych.
ONZ ustanowiła właśnie zespół ekspertów, który ma zbadać domniemane rosyjskie zbrodnie wojenne na Ukrainie. Nad sprawą pracują też przedstawiciele Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.