Rosjanie z Morza Azowskiego ostrzelali statek handlowy pływający pod banderą Dominikany. Jednostka była zacumowana w porcie w Mariupolu. Ranny został jeden z członków załogi.
Motorniczy relacjonuje, że pomocy załodze udzielili żołnierze z pułku „Azow".
- Jestem motorniczym na statku „Azburg". Pływamy pod banderą Dominikany. Wpłynęliśmy do Mariupola 23 lutego i do tej pory znajdowaliśmy się pod ostrzałem Rosyjskiej Federacji. Wczoraj rakieta trafiła w maszynownię. Ukraińscy żołnierze nam pomogli. Wszyscy się ewakuowali. Statek spłonął - powiedział motorniczy.
Według relacji członków załogi akcja gaśnicza była niemożliwa z powodu ostrzału Rosjan. W zablokowanym porcie w Mariupolu zacumowane są także statki Malty, Jamajki i Liberii. Wśród członków załóg znajdują się m.in. obywatele Turcji.
- Jestem motorniczym na statku „Azburg". Pływamy pod banderą Dominikany. Wpłynęliśmy do Mariupola 23 lutego i do tej pory znajdowaliśmy się pod ostrzałem Rosyjskiej Federacji. Wczoraj rakieta trafiła w maszynownię. Ukraińscy żołnierze nam pomogli. Wszyscy się ewakuowali. Statek spłonął - powiedział motorniczy.
Według relacji członków załogi akcja gaśnicza była niemożliwa z powodu ostrzału Rosjan. W zablokowanym porcie w Mariupolu zacumowane są także statki Malty, Jamajki i Liberii. Wśród członków załóg znajdują się m.in. obywatele Turcji.