"Ojczym urządził dziecku piekło" - tak Sąd Rejonowy w Poznaniu uzasadniał surowy wyrok dla Roberta H.
To sprawa, w której 10-letni Kacper uciekł z domu i poszedł do policjantów w podpoznańskim Luboniu, by opowiedzieć co dzieje się w domu. Ojczym chłopca dostał teraz pięć lat bezwzględnego więzienia.
Mężczyzna stosował wobec chłopca wymyślny system kar. Przez pięć lat ta przemoc psychiczna i fizyczna narastała i jak mówił sąd, oskarżony w to "bagno przemocy" wciągnął żonę. Kobieta początkowo stawała w obronie chłopca, ale z czasem także ona zaczęła stosować przemoc.
Podczas procesu wyraziła skruchę i dokładnie opowiedziała, co się działo w domu. Teraz sąd skazał ją na rok więzienia w zawieszeniu. Dostała roczny zakaz kontaktów i zbliżania się do syna, ojczym Kacpra - 10-letni.
Mężczyzna cały czas jest w areszcie, prokuratura skierowała do sądu kolejny akt oskarżenia przeciwko niemu - tym razem o znęcanie się nad żoną.
Wyrok nie jest prawomocny. Kacper razem z przyrodnim bratem są w rodzinie zastępczej.
Mężczyzna stosował wobec chłopca wymyślny system kar. Przez pięć lat ta przemoc psychiczna i fizyczna narastała i jak mówił sąd, oskarżony w to "bagno przemocy" wciągnął żonę. Kobieta początkowo stawała w obronie chłopca, ale z czasem także ona zaczęła stosować przemoc.
Podczas procesu wyraziła skruchę i dokładnie opowiedziała, co się działo w domu. Teraz sąd skazał ją na rok więzienia w zawieszeniu. Dostała roczny zakaz kontaktów i zbliżania się do syna, ojczym Kacpra - 10-letni.
Mężczyzna cały czas jest w areszcie, prokuratura skierowała do sądu kolejny akt oskarżenia przeciwko niemu - tym razem o znęcanie się nad żoną.
Wyrok nie jest prawomocny. Kacper razem z przyrodnim bratem są w rodzinie zastępczej.