Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak powiedział, że kilka sekund to za mało, żeby obrona przeciwlotnicza mogła skutecznie zareagować na wrogą rakietę.
- Kilka sekund, w ciągu których rakieta była nad terytorium Polski, to zbyt krótki czas, żeby skutecznie zareagować, a więc bardziej efektywne byłoby usytuowanie tych systemów na zachodniej Ukrainie, ale strona niemiecka nie zgodziła się na to. Nieprawdą jest, że ta decyzja należy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Sekretarz generalny NATO mówił wyraźnie, że to decyzja poszczególnych państw - powiedział Błaszczak.
Wicepremier powiedział też, że strona niemiecka zgodziła się, aby system rakiet Patriot działał w polskim systemie dowodzenia.