Poborowi w wieku od 18 do 27 lat nie od razu trafią na front. Niektórzy w ogóle unikną wysłania na wojnę. W ocenie niezależnych analityków, Władimir Putin nie chce wcielać żołnierzy służby zasadniczej do oddziałów walczących w Ukrainie, ponieważ obawia się wybuchu niezadowolenia społecznego. Dlatego od miesiąca resort obrony prowadzi intensywne działania agitacyjne, aby namówić 400 tysięcy mężczyzn do służby kontraktowej.
Przy codziennych stratach na froncie Moskwa ma kłopoty kadrowe. Brakuje nie tylko żołnierzy, ale również oficerów, którzy mogliby szkolić rekrutów.