Część rosyjskiej opozycji liczy na zwycięską kontrofensywę Ukrainy. Działacze opozycyjni w Rosji mają nadzieję, że wraz z klęską militarną upadnie reżim Władimira Putina.
Z informacji przekazywanych przez władze w Kijowie i niezależnych analityków wojskowych wynika, że ukraińska armia przygotowuje się do kontrataku, który może rozpocząć się w każdej chwili.
Rosyjski ekonomista i opozycyjny polityk Władimir Miłow ostrzega, żeby nie wywierać presji na Ukraińców. Jak podkreśla, ukraińska armia musi dobrze przygotować się do kontruderzenia, ponieważ może to być jedyna szansa na odbicie okupowanych przez Rosję terenów.
- Trzeba wychodzić z założenia, że Ukraina wie co robi. Tym bardziej, że w ciągu roku pełnowymiarowej inwazji pokazała, że może efektywnie działać na polu walki. Trzeba dać władzom Ukrainy, dowództwu i armii możliwość spokojnego wykonania swojej roboty, bez niepotrzebnej presji - podkreśla rosyjski ekonomista.
Ukraińcy gromadzą nowoczesny sprzęt wojskowy, szkolą za granicą swoich żołnierzy i zapowiadają, że podejmą działania na rzecz wyzwolenia okupowanych przez Rosję ziem, w tym Krymu.
Rosyjski ekonomista i opozycyjny polityk Władimir Miłow ostrzega, żeby nie wywierać presji na Ukraińców. Jak podkreśla, ukraińska armia musi dobrze przygotować się do kontruderzenia, ponieważ może to być jedyna szansa na odbicie okupowanych przez Rosję terenów.
- Trzeba wychodzić z założenia, że Ukraina wie co robi. Tym bardziej, że w ciągu roku pełnowymiarowej inwazji pokazała, że może efektywnie działać na polu walki. Trzeba dać władzom Ukrainy, dowództwu i armii możliwość spokojnego wykonania swojej roboty, bez niepotrzebnej presji - podkreśla rosyjski ekonomista.
Ukraińcy gromadzą nowoczesny sprzęt wojskowy, szkolą za granicą swoich żołnierzy i zapowiadają, że podejmą działania na rzecz wyzwolenia okupowanych przez Rosję ziem, w tym Krymu.