Wydarzenie organizuje Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego. Dyrektor ISW, profesor UJ Konrad Wnęk powiedział Polskiemu Radiu, że rozpoczynająca się dziś konferencja to próba ukazania bilansu otwarcia II wojny światowej z punktu widzenia Polski.
- Niekoniecznie już w tej chwili będzie mowa o stratach wojennych, ale na przykład o tym, jak wyglądała flotylla rzeczna, jaką mieliśmy infrastrukturę, jaki był stan bankowości, szeregu rzeczy związanych z gospodarką, demografią, kulturą, zabytkami. Czyli z czym zaczynaliśmy, a z czym skończyliśmy w 1945-46 roku na tym terenie - zaznaczył prof. Wnęk.
Szef Instytutu Karskiego zwrócił jednak uwagę na dwa główne problemy związane z badaniem strat zadanych prze Sowietów. Pierwszy to faktyczne zamknięcie archiwów w Rosji i na Białorusi, a drugi to pewne trudności związane z rozgraniczeniem strat z okupacji sowieckiej i niemieckiej, która nastąpiła po ataku III Rzeszy na ZSRR w 1941 roku.
- Na pewno można jednak przybliżyć jak duże były to straty. Doszło tam do całkowitego wywrócenia systemu społecznego i ekonomicznego już za tzw. pierwszego Sowieta. co ciekawe, już po ataku Niemiec na Związek Sowiecki, oni utrzymali te wszystkie sowchozy i wcale nie dążyli do tego, by cokolwiek zwracać. W zasadzie jest to ta sama strata, która była już dokonana w tym pierwszym okresie okupacji. Po prostu łatwiej im się zarządzało takimi państwowymi zakładami - tłumaczył profesor Konrad Wnęk.
Dyrektor Instytutu Strat Wojennych podkreślił, że w przypadku okupacji sowieckiej straty ludnościowe będą niższe niż w okresie zajęcia ziem polskich przez Niemców. Jak dodał, choć w społecznej świadomości zapisały się wywózki Polaków w głąb ZSRR, to Sowieci dokonali również licznych zniszczeń materialnych.
Rozmówca Polskiego Radia wskazuje m. in. na rozgrabienie fabryki radiotechnicznej Elektrit w Wilnie czy udział Sowietów w zniszczeniu Borysławsko-Drohobyckiego Zagłębia Naftowego.
Profesor Konrad Wnęk powiedział ponadto, że raport z bilansem strat wojennych zadanych Polsce przez Związek Sowiecki powstanie minimum za 2-3 lata. Wcześniej jednak należy spodziewać się publikacji wyników odnoszących się do poszczególnych sektorów strat, jak bankowości.