Polska chce zaostrzenia projektu wniosków na piątkowy szczyt Unii Europejskiej w hiszpańskiej Grenadzie. Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia, Beaty Płomeckiej wynika, że Warszawa chce wzmocnić zapisy między innymi dotyczące migracji, rozszerzenia i współpracy z NATO.
Przygotowaniom szczytu poświęcone było dzisiejsze spotkanie ambasadorów 27-mki.
Obecnie w projekcie wniosków przygotowanych na piątkowy szczyt mowa jest między innymi o instrumentalnym traktowaniu migracji, Polska chce, by wprost napisać o ataku hybrydowym w odniesieniu do działań między innymi reżimu w Mińsku.
Warszawa podkreśla też, że odpowiedź Unii Europejskiej na wyzwania związane z migracją powinna być natychmiastowa i państwa członkowskie nie powinny być pozostawione same sobie. Polska od dawna domaga się wsparcia finansowego tych krajów, które przyjęły uchodźców z Ukrainy.
Polska uważa też, że reakcja Unii na presję migracyjną, teraz doświadczaną głównie z południa, powinna opierać się na elastycznej solidarności i że wszystkie działania powinny być traktowane jednakowo, a zatem relokacja migrantów powinna być dobrowolna. Z relacji unijnych dyplomatów wynika, że ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś skrytykował dziś założenia paktu migracyjnego, uznając, iż to de facto system zachęt dla nielegalnej migracji sprzyjający przestępczości zorganizowanej i że należy go odrzucić.
Powołał się też na ustalenia z unijnych szczytów z 2016, 2018 i 2019 roku mówiące o decyzjach w sprawie migracji podejmowanych na zasadzie konsensusu.
W sprawie rozszerzenia Unii, Polska jest zadowolona z zapisów dotyczących geostrategicznych interesów Unii. Podkreśla, że obecne ramy prawne są do tego dostosowane i że postulowana przez niektóre kraje zmiana traktatów nie może być warunkiem wstępnym przyjęcia kolejnych państw do Wspólnoty.
Ambasador Polski przy Unii wspomniał na spotkaniu także o wyzwaniach stojących przed Wspólną Polityką Rolną i o sytuacji europejskich rolników.
Ponadto Polska chce wpisania do projektu wniosków na piątkowy szczyt odniesienia do współpracy z NATO. Chodzi o to, by rozwijane w Europie zdolności obronne były uzupełnieniem dla Sojuszu, ale nie w konkurencji do niego.
Polska na szczycie w Grenadzie ma też powtórzyć postulat o specjalnym traktowaniu wydatków na obronę granic. Warszawie zależy na tym, by nie wliczać wydatków obronnych do deficytu. Zgodnie z europejskimi regułami, limit deficytu finansów publicznych to 3 procent PKB, jeśli jakiś kraj go przekroczy, wtedy Komisja uruchamia procedurę naruszeniową.
Obecnie w projekcie wniosków przygotowanych na piątkowy szczyt mowa jest między innymi o instrumentalnym traktowaniu migracji, Polska chce, by wprost napisać o ataku hybrydowym w odniesieniu do działań między innymi reżimu w Mińsku.
Warszawa podkreśla też, że odpowiedź Unii Europejskiej na wyzwania związane z migracją powinna być natychmiastowa i państwa członkowskie nie powinny być pozostawione same sobie. Polska od dawna domaga się wsparcia finansowego tych krajów, które przyjęły uchodźców z Ukrainy.
Polska uważa też, że reakcja Unii na presję migracyjną, teraz doświadczaną głównie z południa, powinna opierać się na elastycznej solidarności i że wszystkie działania powinny być traktowane jednakowo, a zatem relokacja migrantów powinna być dobrowolna. Z relacji unijnych dyplomatów wynika, że ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś skrytykował dziś założenia paktu migracyjnego, uznając, iż to de facto system zachęt dla nielegalnej migracji sprzyjający przestępczości zorganizowanej i że należy go odrzucić.
Powołał się też na ustalenia z unijnych szczytów z 2016, 2018 i 2019 roku mówiące o decyzjach w sprawie migracji podejmowanych na zasadzie konsensusu.
W sprawie rozszerzenia Unii, Polska jest zadowolona z zapisów dotyczących geostrategicznych interesów Unii. Podkreśla, że obecne ramy prawne są do tego dostosowane i że postulowana przez niektóre kraje zmiana traktatów nie może być warunkiem wstępnym przyjęcia kolejnych państw do Wspólnoty.
Ambasador Polski przy Unii wspomniał na spotkaniu także o wyzwaniach stojących przed Wspólną Polityką Rolną i o sytuacji europejskich rolników.
Ponadto Polska chce wpisania do projektu wniosków na piątkowy szczyt odniesienia do współpracy z NATO. Chodzi o to, by rozwijane w Europie zdolności obronne były uzupełnieniem dla Sojuszu, ale nie w konkurencji do niego.
Polska na szczycie w Grenadzie ma też powtórzyć postulat o specjalnym traktowaniu wydatków na obronę granic. Warszawie zależy na tym, by nie wliczać wydatków obronnych do deficytu. Zgodnie z europejskimi regułami, limit deficytu finansów publicznych to 3 procent PKB, jeśli jakiś kraj go przekroczy, wtedy Komisja uruchamia procedurę naruszeniową.