Katastroficzny atak zimy sparaliżował dużą część północnych Stanów Zjednoczonych. Najtrudniejsze warunki panują w rejonie Chicago. Wiele lotnisk całego regionu jest kompletnie odciętych.
Z powodu ataku zimy, w całym kraju odwołano dotychczas ponad dwa tysiące lotów, a to dopiero początek. Południowa cześć Stanów Zjednoczonych przygotowuje się na trudne warunki. W tym kierunki zmierza teraz śniegowa nawałnica. Szczególnie niebezpieczne są śnieżne burze. Służby meteorologiczne apelują do kierowców, aby ci z dala trzymali się od dróg. Miejscami podmuchy lodowatego wiatru przekraczają prędkość wynoszącą ponad sto kilometrów na godzinę. To jeden z powodów, dla którego zamknięto setki kilometrów autostrad i dróg.
W okolicach Nowego Jorku i New Jersey służby alarmują o wezbranych rzekach, które doprowadzą do powodzi. Ponadto nad USA napływa podmuch arktyczny, który w ten weekend i na początku przyszłego tygodnia przyniesie brutalnie niskie temperatury milionom ludzi.