Ruchy miejskie i lokatorzy protestują przeciw Kredytowi Zero Procent. Pod hasłem "Zero szans na mieszkanie" ponad dwieście osób przeszło sprzed Ministerstwa Technologii i Rozwoju przed Sejm i Kancelarię Premiera.
Organizatorzy protestu twierdzą, że środki z programów, takich jak Bezpieczny Kredyt 2 procent trafiają do lepiej sytuowanych, którzy i tak mogliby pozwolić sobie na pożyczkę. Domagają się większych nakładów na budownictwo komunalne i akademiki.
Demonstranci skandowali "Mieszkania dla milionów, nie dla milionerów". Wielu jest krytycznych wobec traktowania lokali jako obiektu rynkowych transakcji, bez poszanowania potrzeb mieszkaniowych zwykłych ludzi. Ich zdaniem na programie zarobią banki i deweloperzy, a ceny mieszkań pójdą w górę.
Jeden z uczestników pochodu, wieloletni pracownik branży budowlanej, zwraca uwagę, że prywatny najem jest nieefektywny. Poniekąd rozumie właścicieli, którzy wolą trzymać puste mieszkanie, niż je komuś wynająć.
Kredyt Zero Procent, obecnie nazywany "Kredytem na start", to planowany przez rząd program 10-letnich dopłat do kredytów hipotecznych. Projekt budzi kontrowersje wewnątrz rządzącej koalicji.
Sprzeciwia mu się Polska 2050. Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiada, że jej ugrupowanie nie poprze finansowania dopłat z rezerwy budżetowej.
Demonstranci skandowali "Mieszkania dla milionów, nie dla milionerów". Wielu jest krytycznych wobec traktowania lokali jako obiektu rynkowych transakcji, bez poszanowania potrzeb mieszkaniowych zwykłych ludzi. Ich zdaniem na programie zarobią banki i deweloperzy, a ceny mieszkań pójdą w górę.
Jeden z uczestników pochodu, wieloletni pracownik branży budowlanej, zwraca uwagę, że prywatny najem jest nieefektywny. Poniekąd rozumie właścicieli, którzy wolą trzymać puste mieszkanie, niż je komuś wynająć.
Kredyt Zero Procent, obecnie nazywany "Kredytem na start", to planowany przez rząd program 10-letnich dopłat do kredytów hipotecznych. Projekt budzi kontrowersje wewnątrz rządzącej koalicji.
Sprzeciwia mu się Polska 2050. Ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiada, że jej ugrupowanie nie poprze finansowania dopłat z rezerwy budżetowej.