Gruzińskiej policji w Tbilisi nie udało się rozpędzić demonstrantów. Protestujący przeciwko decyzji rządu o zamrożeniu negocjacji z Unią Europejską przenieśli się w inne miejsce. Teraz protest trwa przed budynkiem stołecznego uniwersytetu.
W nocy, gdy część demonstrantów opuściła aleję Rustawelego, policja - używając armatek wodnych i gazu łzawiącego - próbowała rozpędzić pozostałych. Protestujący jednak nie poszli do domu i małymi grupkami przemieścili się w stronę budynków uniwersytetu państwowego, gdzie zablokowali ulice i nadal demonstrują.
Politolog Szota Utijaszwili jest zdania, że rządząca partia Gruzińskie Marzenie zamiast europejską poszła rosyjską drogą. „Już wszyscy rozumieją, że rząd Gruzji rezygnuje z europejskiej drogi rozwoju Gruzji, którą Gruzja szła przez ostatnie prawie 20 lat. Wszystko stało się jasne” - powiedział gruziński politolog. Jednocześnie coraz więcej pracowników instytucji państwowych, w tym MSZ Gruzji, sprzeciwia się decyzji rządu o zamrożeniu negocjacji z Unią Europejską.
Politolog Szota Utijaszwili jest zdania, że rządząca partia Gruzińskie Marzenie zamiast europejską poszła rosyjską drogą. „Już wszyscy rozumieją, że rząd Gruzji rezygnuje z europejskiej drogi rozwoju Gruzji, którą Gruzja szła przez ostatnie prawie 20 lat. Wszystko stało się jasne” - powiedział gruziński politolog. Jednocześnie coraz więcej pracowników instytucji państwowych, w tym MSZ Gruzji, sprzeciwia się decyzji rządu o zamrożeniu negocjacji z Unią Europejską.