Są zarzuty dla mężczyzny, który strzelał z wiatrówki do kierowcy autobusu na warszawskim Mokotowie. 4 lutego 35-letni Artur W. po opuszczeniu pojazdu oddał kilka strzałów z pistoletu pneumatycznego w kierunku kierowcy i drzwi autobusu.
Mężczyzna naraził kierowcę na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba powiedział, że podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu, wyraził skruchę i chęć dobrowolnego poddania się karze. W związku z tym wobec mężczyzny nie zastosowano tymczasowego aresztu. Jednocześnie prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego środków zapobiegawczych w postaci dozoru policji, zakazu kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonego kierowcy autobusu oraz nakazu powstrzymania się od spożywania alkoholu.
Za popełnione czyny mężczyźnie grozi kara do pięciu lat więzienia.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba powiedział, że podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu, wyraził skruchę i chęć dobrowolnego poddania się karze. W związku z tym wobec mężczyzny nie zastosowano tymczasowego aresztu. Jednocześnie prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego środków zapobiegawczych w postaci dozoru policji, zakazu kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonego kierowcy autobusu oraz nakazu powstrzymania się od spożywania alkoholu.
Za popełnione czyny mężczyźnie grozi kara do pięciu lat więzienia.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski