Do budowy europejskiego systemu obrony i do bliższej współpracy z partnerami, w tym z Polską, wezwała Annalena Baerbock.
Niemiecka ministra spraw zagranicznych oceniła, że wczorajsza kłótnia w Białym Domu oznacza początek nowej ery.
Szefowa niemieckiej dyplomacji oceniła, że wczorajszy wieczór wyglądał jak zły sen, ale ponieważ rozmowa w Waszyngtonie naprawdę się odbyła, to od tej pory mieszkańcy żadnego kraju nie mogą spać spokojnie, jeśli mają za sąsiada silne państwo. Podkreślając konieczność dalszego wsparcia dla Ukrainy, zaapelowała o europejską jedność. - W innym przypadku armia Putina wejdzie do krajów bałtyckich lub stanie przed drzwiami naszego sąsiada - Polski - mówiła.
Annalena Baerbock zaznaczyła, że nie można mylić najeźdźczej Rosji z napadniętą Ukrainą. - Musimy w końcu naprawdę z naszymi najbliższymi partnerami, szczególnie Francją, Wielką Brytanią i Polską, ramię w ramię nie tylko uzgadniać, ale i wykonywać realne kroki. To dotyczy zarówno rozbudowy ukraińskiej obrony powietrznej, jak i dostaw obronnych systemów dalekiego zasięgu - powiedziała Baerbock.
W ocenie szefowej niemieckiej dyplomacji nadszedł czas obrony siły prawa przed prawem pięści.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Szefowa niemieckiej dyplomacji oceniła, że wczorajszy wieczór wyglądał jak zły sen, ale ponieważ rozmowa w Waszyngtonie naprawdę się odbyła, to od tej pory mieszkańcy żadnego kraju nie mogą spać spokojnie, jeśli mają za sąsiada silne państwo. Podkreślając konieczność dalszego wsparcia dla Ukrainy, zaapelowała o europejską jedność. - W innym przypadku armia Putina wejdzie do krajów bałtyckich lub stanie przed drzwiami naszego sąsiada - Polski - mówiła.
Annalena Baerbock zaznaczyła, że nie można mylić najeźdźczej Rosji z napadniętą Ukrainą. - Musimy w końcu naprawdę z naszymi najbliższymi partnerami, szczególnie Francją, Wielką Brytanią i Polską, ramię w ramię nie tylko uzgadniać, ale i wykonywać realne kroki. To dotyczy zarówno rozbudowy ukraińskiej obrony powietrznej, jak i dostaw obronnych systemów dalekiego zasięgu - powiedziała Baerbock.
W ocenie szefowej niemieckiej dyplomacji nadszedł czas obrony siły prawa przed prawem pięści.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin