Donald Trump potępił polityków, ekspertów i media za dociekanie w sprawie przekazywania amerykańskich planów wojskowych w aplikacji Signal. Prezydent określił te działania mianem "polowania na czarownice".
Afera z ujawnieniem tajnych informacji na komercyjnym komunikatorze nadal rodzi jednak wiele pytań.
Donald Trump i jego doradcy nadal próbują bagatelizować ujawnienia na grupowym czacie na Signalu planów ataku na Jemen. Doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz powiedział, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za wyciek, ale nie poniósł żadnych konsekwencji.
Prezydent USA twierdził wcześniej, że informacje przekazane na Signalu nie były tajne. Wczoraj wydawał się jednak wycofywać z tego twierdzenia mówić, że nie jest tego pewien. Donald Trump zarzucił Demokratom, że robią aferę polityczną z drobnej pomyłki.
Wokół afery pojawia się jednak wiele pytań, na przykład czy uczestnicy czatu posługiwali się prywatnymi telefonami, które mogły być narażone na inwigilację obcych służb.
Biały Dom nie odpowiedział też na pytania czy i jakie inne dyskusje o sprawach bezpieczeństwa narodowego mogą odbywać się na niezabezpieczonych urządzeniach.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Donald Trump i jego doradcy nadal próbują bagatelizować ujawnienia na grupowym czacie na Signalu planów ataku na Jemen. Doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz powiedział, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za wyciek, ale nie poniósł żadnych konsekwencji.
Prezydent USA twierdził wcześniej, że informacje przekazane na Signalu nie były tajne. Wczoraj wydawał się jednak wycofywać z tego twierdzenia mówić, że nie jest tego pewien. Donald Trump zarzucił Demokratom, że robią aferę polityczną z drobnej pomyłki.
Wokół afery pojawia się jednak wiele pytań, na przykład czy uczestnicy czatu posługiwali się prywatnymi telefonami, które mogły być narażone na inwigilację obcych służb.
Biały Dom nie odpowiedział też na pytania czy i jakie inne dyskusje o sprawach bezpieczeństwa narodowego mogą odbywać się na niezabezpieczonych urządzeniach.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Dodaj komentarz 2 komentarze
to nie jest polowanie na czarownice!
To jest wytykanie palcami głupców, nieudaczników i lekkoduchów, którzy lekceważą wszelkie procedury bezpieczeństwa.
Zresztą - jaki pan, taki kram. Jeszcze tylko brakuje, że Trump uznał ich za "ofiary", tak, jak PiSiory zrobiły z Dworczykiem.
Ofiary? Może. Ale losu
@ Jan Nowak-stary człowiek szaleje. Pozornie wydaje mu się,że zdrowieje.