Atak na terenie jednej z prywatnych warszawskich uczelni.
Napastnik uderzył 31-letniego mężczyznę tępym narzędziem w głowę. Ten początkowo odmówił hospitalizacji - mówił rzecznik mazowieckiej Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Meditrans, Piotr Owczarski.
- Dyspozytor zadysponował zespół ratownictwa medycznego do jednej z uczelni. Tam miał zostać ranny 31-letni mężczyzna. Na miejscu okazało się, że ten człowiek został zaatakowany w potylicę tępym narzędziem. Pacjent odmówił hospitalizacji, zespół odjechał. 10 minut później dyspozytor inny zespół zadysponował pod ten sam adres, tym razem do prywatnego mieszkania. Pod tym mieszkaniem była już policja. Mężczyzna uskarżał się na zawroty głowy, został przywieziony do jednego ze stołecznych szpitali - mówi Owczarski.
Stan pacjenta nie zagraża jego życiu. Sprawą zajmuje się też policja. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia.
- Dyspozytor zadysponował zespół ratownictwa medycznego do jednej z uczelni. Tam miał zostać ranny 31-letni mężczyzna. Na miejscu okazało się, że ten człowiek został zaatakowany w potylicę tępym narzędziem. Pacjent odmówił hospitalizacji, zespół odjechał. 10 minut później dyspozytor inny zespół zadysponował pod ten sam adres, tym razem do prywatnego mieszkania. Pod tym mieszkaniem była już policja. Mężczyzna uskarżał się na zawroty głowy, został przywieziony do jednego ze stołecznych szpitali - mówi Owczarski.
Stan pacjenta nie zagraża jego życiu. Sprawą zajmuje się też policja. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł