Dziesiątki tysięcy mieszkań w Berlinie bez prądu w efekcie podpalenia masztów energetycznych. Do podłożenia ognia na lewicowym portalu przyznali się anarchiści.
Ekstremiści podpalili dwa maszty w dzielnicy Johannistall w południowo-wschodniej części Berlina. 10 godzin po nocnym pożarze grupa określająca się jako anarchistyczna napisała w internecie, że jej celem były firmy zaangażowane w przemysł zbrojeniowy mające w okolicy siedziby. Wśród wskazanych przedsiębiorstw są Siemens, Janoptiki, Trumf.
Nie jeździła też berlińska S-Ban, nie działały telefony alarmowe. Wyłączenie prądu dotknęło również blisko 50 tysięcy mieszkań. 16 szkół i 7 domów opieki. Do części z nich energia elektryczna wróci dopiero w środę.
Nie jeździła też berlińska S-Ban, nie działały telefony alarmowe. Wyłączenie prądu dotknęło również blisko 50 tysięcy mieszkań. 16 szkół i 7 domów opieki. Do części z nich energia elektryczna wróci dopiero w środę.


Radio Szczecin