Spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenie pomocy ofiarom oraz kierowanie pod wpływem alkoholu i środków odurzających.
Takie zarzuty usłyszał Marcin R. w związku z tragicznym wypadkiem w Łebieńskiej Hucie na Kaszubach. Zginął 10-letni chłopiec, a jego koledzy zostali ranni. Jeden stracił nogę.
Jak ustalili śledczy, 33-letni kierowca, który we wtorkowy wieczór potrącił czterech chłopców, miał we krwi co najmniej 1,3 promila alkoholu. Jeździł bez uprawnień. Iwona Wojciechowska-Kazup z prokuratury rejonowej w Wejherowie poinformowała, że podczas przesłuchania podejrzany żałował tego, co się stało, ale przyznał się jedynie do części zarzutów.
Co do zasady przyznał się do spowodowania wypadku drogowego oraz nieudzielenia pomocy. W pozostałym zakresie nie przyznał się, zasłaniając się częściowo szokiem i niepamięcią.
Marcinowi R. grozi do 25 lat więzienia.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Jak ustalili śledczy, 33-letni kierowca, który we wtorkowy wieczór potrącił czterech chłopców, miał we krwi co najmniej 1,3 promila alkoholu. Jeździł bez uprawnień. Iwona Wojciechowska-Kazup z prokuratury rejonowej w Wejherowie poinformowała, że podczas przesłuchania podejrzany żałował tego, co się stało, ale przyznał się jedynie do części zarzutów.
Co do zasady przyznał się do spowodowania wypadku drogowego oraz nieudzielenia pomocy. W pozostałym zakresie nie przyznał się, zasłaniając się częściowo szokiem i niepamięcią.
Marcinowi R. grozi do 25 lat więzienia.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin