Zdaniem USA gazociąg dodatkowo pogłębi podziały między wschodem, a zachodem Europy, do tego zachwiałby sytuacją gospodarczą na Ukrainie, która i tak jest w fatalnym stanie - taką opinię wyraził wysłannik i koordynator do spraw międzynarodowej polityki energetycznej w rządzie USA Amos Hochstein - informuje tvn24bis.
Dodał, że budowa rurociągu może spowodować wzrost zagrożenia międzynarodowego. Nord Stream 2 zamierzają położyć na dnie Bałtyku niemieckie i rosyjskie firmy, w tym potentat gazowy - Gazprom. W ten sposób Rosja będzie mogła wysyłać gaz na Zachód z pominięciem Ukrainy.
Zdaniem przedstawicieli wielu państw w rzeczywistości budowa ma tylko znaczenie polityczne i ma dodatkowo uzależnić Zachód od dostaw z Rosji. To, czy projekt jest zgodny z unijnym prawem od dłuższego czasu sprawdzają urzędnicy Komisji Europejskiej. Według oficjalnego stanowiska przedstawicieli firm, które zamierzają położyć gazociąg na dnie Bałtyku, ma on znaczenie jedynie ekonomiczne.
Zdaniem przedstawicieli wielu państw w rzeczywistości budowa ma tylko znaczenie polityczne i ma dodatkowo uzależnić Zachód od dostaw z Rosji. To, czy projekt jest zgodny z unijnym prawem od dłuższego czasu sprawdzają urzędnicy Komisji Europejskiej. Według oficjalnego stanowiska przedstawicieli firm, które zamierzają położyć gazociąg na dnie Bałtyku, ma on znaczenie jedynie ekonomiczne.