Zachodniopomorscy rolnicy przeciwni rolniczemu protestowi. Julian Sierpiński, prezes izby rolniczej w regionie uważa, że organizatorzy manifestacji na Wałach Chrobrego w Szczecinie nie mają podstaw, by demonstrować.
Sierpiński w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej tłumaczy, że ministerstwo rolnictwa od roku systematycznie spełnia wszystkie żądania protestujących. Dodaje też, że rolnicy stają się narzędziem walki każdej demonstrującej grupy, nawet jeśli nie ma ona nic wspólnego z uprawą ziemi.
To kolejna odsłona rozłamu w środowisku rolniczym. Wcześniej izba nie poparła postulatów protestujących, a jej prezes w rozmowie z nami powiedział, że ich nie zna, bo nie dotarło do niego żadne oficjalne zgłoszenie w tej sprawie.
Manifestujący odpowiedzieli, że członkowie izby powinni wziąć udział w proteście, a zamiast tego stanęli po stronie rządu.
Rolniczy protest w Szczecinie rozpoczął się w ubiegłym tygodniu i potrwa do 24 stycznia. Rolnicy żądają m.in. wyeliminowania z przetargów na zakup ziemi osób podstawionych przez zagraniczne firmy. Julian Sierpiński zapewnia, że ten problem praktycznie przestał już istnieć.
To kolejna odsłona rozłamu w środowisku rolniczym. Wcześniej izba nie poparła postulatów protestujących, a jej prezes w rozmowie z nami powiedział, że ich nie zna, bo nie dotarło do niego żadne oficjalne zgłoszenie w tej sprawie.
Manifestujący odpowiedzieli, że członkowie izby powinni wziąć udział w proteście, a zamiast tego stanęli po stronie rządu.
Rolniczy protest w Szczecinie rozpoczął się w ubiegłym tygodniu i potrwa do 24 stycznia. Rolnicy żądają m.in. wyeliminowania z przetargów na zakup ziemi osób podstawionych przez zagraniczne firmy. Julian Sierpiński zapewnia, że ten problem praktycznie przestał już istnieć.