Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. materiały armatora
Fot. materiały armatora
Marynarzy ze statku, który zatonął u wybrzeży Szkocji ratownicy szukają z pokładów dwóch łodzi straży przybrzeżnej i dwóch śmigłowców. W akcję zaangażowały się również prywatne osoby, które mają własne motorówki lub kutry. Na miejscu pracują także nurkowie.
Do tej pory nie natrafiono jednak na żaden ślad, mogący pomóc w odnalezieniu członków załogi.

Poszukiwania utrudnia sztormowa pogoda: silny wiatr i ograniczona widoczność. Brytyjskie media cytują ekspertów, według których jest mało prawdopodobne, aby członkom załogi udało się przeżyć. W okolicy nie znaleziono żadnych łodzi ratunkowych, co może wskazywać na to, że marynarze nie zdążyli nawet się ewakuować. Statek zatonął prawdopodobnie tak szybko, że załoga nie zdołała też nadać sygnału SOS.

Jeszcze w niedzielę Agencja Ratownictwa Morskiego i Ochrony Wybrzeża spróbuje odholować wrak do portu w Wick. Akcja poszukiwawcza potrwa do zmierzchu chyba, że wcześniej poszukiwania uniemożliwi pogoda.

Przewrócony do góry dnem statek w sobotę zauważyli marynarze z promu przepływającego przez cieśninę Pentland Firth, którzy powiadomili służby.

Na pokładzie Cemfjorda było osiem osób - siedmiu Polaków i jeden Filipińczyk. Prawdopodobnie dwóch mężczyzn pochodzi ze Szczecina lub okolic.

Armator nie ujawnia ich nazwisk na prośbę rodzin. Wczesnym popołudniem przewrócony wrak, który do tej pory dryfował zatonął całkowicie.
Relacja Mariusza Niedźwieckiego

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty