Nie chodzi o uderzenie w chrześcijańskie wartości, a zapobieganie przemocy wobec kobiet tam, gdzie są one zagrożone - mówi Magdalena Kochan.
W ubiegły piątek konwencję Rady Europy w sprawie zapobiegania przemocy wobec kobiet przyjął polski Sejm. Odbyło się to w atmosferze kontrowersji. Przeciwnicy uważają, że walka z przemocą wobec kobiet to pretekst do ataku na tradycyjne wartości chrześcijańskie i przykrywka do promowania w Polsce ideologii "gender".
Wskazywany jest jeden z artykułów dokumentu, w którym czytamy m.in. o "promowaniu zmian społecznych i kulturowych wzorców zachowań kobiet i mężczyzn, aby wykorzenić zwyczaje i tradycje oparte na idei niższości kobiet".
Posłanka PO Magdalena Kochan tłumaczy, że w naszej kulturze kobieta jest równa mężczyźnie, ale w Polsce i Europie żyją różne mniejszości.
- Myślę tu o narodowości azjatyckiej, myślę o krajach arabskich i zwyczajach, w których kobieta jest niższym stworem niż mężczyzna - powiedziała Kochan.
Posłanka Kochan podkreśla, że dzięki ratyfikowaniu konwencji, polski wymiar sprawiedliwości nie będzie mógł "przymykać oka" na obyczaje mniejszości, które uderzają w godność kobiety.