Nie ma szans na szybkie porozumienie między rolnikami protestującymi w Warszawie, a ministrem rolnictwa.
Jak poinformował nas Edward Kosmal z rolniczej Solidarności, który także bierze udział w proteście, potrwa on przynajmniej dziesięć dni dłużej niż planowano i zakończy się najwcześniej dziesiątego marca.
Rolnicy chcą między innymi zmian w sprzedaży polskiej ziemi, bo według nich w tej chwili kupują ją przede wszystkim obcokrajowcy. Chcą także rekompensat dla hodowców i sadowników poszkodowanych przez rosyjskie embargo.