W sobotę w Kościele Katolickim uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Choć sięga piątego wieku, to dopiero w 1950 roku papież Pius XII ogłosił tajemnicę wzięcia Maryi do nieba z ciałem i duszą jako dogmat wiary.
- Wniebowzięcie to także radość dla nas żyjących - podkreśla ks. dr Robert Masalski. - Maryja ukazuje nam, gdzie jest nasze miejsce, tych, którzy w swoim życiu pragną i chcą żyć Ewangelią Chrystusa.
To także czas, w którym na Jasną Górę przed Cudowny Obraz Matki Bożej Częstochowskiej docierają pielgrzymki, również pątnicy ze Szczecina.
- Płacz, radość, każdy inaczej to przeżywa, ale ten moment zabiera dech w piersiach. Co roku jest inne uczucie, jak się wejdzie. Cieszymy się, że cali i zdrowi dochodzimy do Częstochowy - mówi jeden z uczestników szczecińskiej pielgrzymki, która dotarła na Jasną Górę 13 sierpnia.
- Ja przeważnie zawsze płaczę. A jakie są emocje, z czym można to porównać? Każdy indywidualnie przeżywa to w swoim sercu - komentują inna uczestniczka.
Wniebowzięcie w Polsce inaczej nazywane jest świętem Matki Bożej Zielnej. Wierni na msze przynoszą m.in. kwiaty, zioła i kłosy zboża w podziękowaniu za plony.
To także czas, w którym na Jasną Górę przed Cudowny Obraz Matki Bożej Częstochowskiej docierają pielgrzymki, również pątnicy ze Szczecina.
- Płacz, radość, każdy inaczej to przeżywa, ale ten moment zabiera dech w piersiach. Co roku jest inne uczucie, jak się wejdzie. Cieszymy się, że cali i zdrowi dochodzimy do Częstochowy - mówi jeden z uczestników szczecińskiej pielgrzymki, która dotarła na Jasną Górę 13 sierpnia.
- Ja przeważnie zawsze płaczę. A jakie są emocje, z czym można to porównać? Każdy indywidualnie przeżywa to w swoim sercu - komentują inna uczestniczka.
Wniebowzięcie w Polsce inaczej nazywane jest świętem Matki Bożej Zielnej. Wierni na msze przynoszą m.in. kwiaty, zioła i kłosy zboża w podziękowaniu za plony.