Rodzinny przeszczep nerki przeprowadzili lekarze szpitala na szczecińskich Pomorzanach.
Dawcą był pan Krzysztof. Oddał swoją nerkę synowi Pawłowi, dla którego była to jedyna szansa na uratowanie życia.
- Rok temu we wrześniu niefortunnie spadłem w domu ze schodów. Trafiłem na oddział w Gorzowie, na SOR. Pobrali krew na wyniki, po wynikach wyszła wysoka kreatynina. Przyszła pani nefrolog na konsultacje. Ogólnie taki osłabiony cały czas, zwykle człowiek sobie z tego nie zdaje sprawy. Okazało się, że jednak to są takie objawy od choroby nerek - tłumaczył pan Paweł.
Operacja w pełni się udała. Przeszczepiona nerka szybko podjęła swoje funkcje. Obaj pacjenci - tata i syn czują się dobrze i wkrótce będą mogli opuścić szpital. Był to drugi w tym roku przeszczep nerki przeprowadzony przez lekarzy szpitala na Pomorzanach w Szczecinie.
- Rok temu we wrześniu niefortunnie spadłem w domu ze schodów. Trafiłem na oddział w Gorzowie, na SOR. Pobrali krew na wyniki, po wynikach wyszła wysoka kreatynina. Przyszła pani nefrolog na konsultacje. Ogólnie taki osłabiony cały czas, zwykle człowiek sobie z tego nie zdaje sprawy. Okazało się, że jednak to są takie objawy od choroby nerek - tłumaczył pan Paweł.
Operacja w pełni się udała. Przeszczepiona nerka szybko podjęła swoje funkcje. Obaj pacjenci - tata i syn czują się dobrze i wkrótce będą mogli opuścić szpital. Był to drugi w tym roku przeszczep nerki przeprowadzony przez lekarzy szpitala na Pomorzanach w Szczecinie.