Lech Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa. Nie wierzę, gdy zaprzecza - mówił w poniedziałek Stanisław Kocjan, członek Komisji Krajowej pierwszej Solidarności.
- Chciałbym, aby w tych dokumentach nie było donosów na kolegów z miejsca pracy - mówił dziś Stanisław Kocjan, były członek Komisji Krajowej pierwszej Solidarności o ujawnionych dziś teczkach dotyczących Lecha Wałęsy. - Zwłaszcza na kolegów, którzy ponieśli konsekwencje tych donosów.
Stanisław Kocjan przyznaje, że jego zdaniem Lech Wałęsa współpracował z SB. - Czy to znaczy, że nie wierzę Wałęsie? W jakiejś części nie wierzę - dodaje Kocjan.
Akta dotyczące byłego prezydenta Polski Lecha Wałęsy można przeczytać też w szczecińskim Instytucie Pamięci Narodowej. - Zainteresowanie na razie jest niewielkie - mówi Michał Siedziako, rzecznik IPN w Szczecinie. - Dokumenty są udostępniane na podstawie standardowych, rutynowych procedur.
Historycy sądzą, że w Szczecinie w posiadaniu osób prywatnych też mogą być teczki znanych polityków.