Ponad 100 osób wzięło udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, która prowadziła po terenie Puszczy Bukowej.
W piątek o 20 mszy św. przewodniczył ks. Adam Krzykała, a potem wszyscy ruszyli w ciszy zatrzymując się na rozważania przy 14 stacjach Drogi Krzyżowej.
- To jak jeden z etapów pieszej pielgrzymki Stargard-Choszczno. Błędem jest traktowanie tego na sportowo, choć może niektórzy od tego zaczną, a potem dojrzeją do głębi tej drogi - podkreślał ks. Adam Krzykała.
Ufamy, że Pan Bóg pomoże i jak mamy dojść, to dojdziemy. Jak jest intencja to jest siła, żeby iść - mówiła młoda kobieta, która pierwszy raz zdecydowała się na taką formę wyrażenia swojej wiary.
Bardzo potrzebujemy dziś ciszy, bo świat pędzi, a my jesteśmy w ten świat tak wkręceni, że dopiero jak się zatrzymamy w ciszy, to wtedy słychać Boga - dodał młody mężczyzna.
Najmłodsi uczestnicy mieli 15 lat, najstarsi około 60. Pierwsi zakończyli Drogę Krzyżową około godziny 5 nad ranem. Do godziny 9 dotarło blisko 70 osób. Reszta nie ukończyła wyczerpującej trasy, z której połowę stanowiły odcinki pod górę. Suma przewyższeń przekroczyła 500 metrów.
W całej Polsce w podobnych Drogach Krzyżowych przeszło kilkanaście tysięcy osób.
Ekstremalna Droga Krzyżowa odbyła się po raz pierwszy w 2009 roku. Idea akcji narodziła się w trakcie spotkań Męskiej Strony Rzeczywistości, a jej twórcą jest ksiądz Jacek Stryczek, Prezes Stowarzyszenia Wiosna.