Hałdy śmieci, starych ubrań, robactwo - w takich warunkach żyją zbieracze - alkoholicy w jednym z mieszkań w oficynie przy ulicy Łokietka w Szczecinie.
- Ja tu nie mieszkam, chwilowo przebywam, a właściciela nie ma, bo wyszedł na rejon, puszki zbiera... - wyjaśnia jeden z nich.
Smród wydobywający się z lokalu jest nie do wytrzymania, mówi jedna z sąsiadek.
- Jak jest lato, 30 stopni, to oni mają wtedy wszystkie okna pootwierane, to taki smród idzie, że nie mogę okna otworzyć, nie wiem czy tu będę mieszkać. Mam dość! - zaznacza sąsiadka.
Pracownicy Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie bez zgody najemcy nie mogą wejść do mieszkania - mówi rzecznik ZBiLK-u, Marcin Nieradka.
- Często jest tak, że dochodzi do oporu ze strony tych lokatorów, są niechętni, żebyśmy - jako zarządca - podjęli się sprzątania tych lokali - wyjaśnia Nieradka.
W przypadku lokalu przy Łokietka w ciągu kilku miesięcy nastąpi eksmisja lokatorów.
Trafią oni na pół roku do pomieszczeń tymczasowych, a mieszkanie zostanie wysprzątane i wyremontowane.
W minionym roku na modernizację lokali komunalnych w Szczecinie ZBILK wydał 3 miliony złotych. Dużą część środków pochłonęły lokale takie, jak przy ulicy Łokietka.
W Szczecinie jest kilkadziesiąt takich miejsc.