Decyzja KRS w sprawie asesorów "kontrowersyjna", ale winne jest ministerstwo - stwierdziła w "Rozmowach pod krawatem" Ewa Milczarek z .Nowoczesnej.
Przedstawicielka opozycji uznała, że KRS "nie miała wyjścia". Zdaniem Ewy Milczarek, argument o "braku zaświadczeń lekarskich" jest zasadny i to resort sprawiedliwości powinien uzupełnić dokumenty przesyłane do KRS.
- To nie jest tak, że mówimy tutaj tylko pod kątem kariery jakiegoś prawnika. Mówimy tutaj o dopuszczeniu do orzekania w bardzo ważnych sprawach osób, których na ten moment nie jesteśmy w stanie zweryfikować. Mam nadzieję, że po tym spotkaniu uda się ustalić jakiś rozsądny termin, w którym uda się zweryfikować tych kandydatów i uzupełni się braki. Nie można jednak na siłę starać się przepychać jakiegoś kandydata tylko i wyłącznie dlatego, że mamy jakieś braki - mówiła Milczarek.
W oświadczeniu podpisanym przez wszystkich asesorów po odmownej decyzji KRS podkreślono, że żadnej z tych 265 osób nie wezwano do uzupełnienia braków w dokumentach.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Na szczęście zdanie tej pani odbije się takim echem w mediach, jak ten konkurs piękności ;)
Ziobro PRZEZ 2 LATA (słownie: DWA LATA!!!) blokował nominacje nowych sędziów
na ok. 600 nieobsadzonych - przez działanie Ziobry - etatów sędziowskich!!!
i jakoś to wówczas nie rzutowało na szybkość i jakość orzekania
A PRZECIEŻ ZABLOKOWAŁ KARIERY SETEK MŁODYCH WYKSZTAŁCONYCH sędziów,
których jedyną wadą było to, że nie byli z ziobrowego nadania
skażeni genem niezależności?
Moralność Kalego. KRS blokować to dobrze. Minister Ziobro blokować to źle.