Mimo złego stanu technicznego, ściany dawnego hotelu Piast nie grożą zawaleniem - powiedział Radiu Szczecin Andrzej Loch, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
W XIX-wiecznej kamienicy przy placu Zwycięstwa miał powstać hotel sieci "Hilton". Inwestor - warszawska spółka Redi - nie rozpoczął jednak budowy a obiekt popadł w ruinę. Prawdopodobnie będzie trzeba rozebrać do poziomu parteru - mówi Andrzej Loch.
- To nie jest taka sytuacja, że z dnia na dzień nagle runą ściany, wszystko na boki. Tam jest niebezpieczeństwo dla przechodniów czy samochodów. Z tego tytułu, że mogą polecieć części tynków czy gzymsów. Z tym, że mogą odpaść, a niekoniecznie odpadną - mówi powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Inspektor zapowiada, że do końca tygodnia inwestor powinien otrzymać ponowne wezwanie do rozbiórki budynku. W przypadku nie zastosowania się do decyzji, inspektorat może sam zdecydować o rozbiórce kamienicy w ramach tzw. decyzji zastępczej. Jednak jak mówi Andrzej Loch, do takiego rozwiązania droga jest daleka.
- Jeżeli inwestor nie wystąpi do wykonywania robót, które nakazuje ta decyzja, dopiero można wydać upomnienie. Jeżeli ono nie skutkuje, można nałożyć grzywnę. Jeśli ona nie wpłynie, to w tym momencie można dopiero wejść w tzw. postępowanie zastępcze - tłumaczy powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Swoje postępowanie w sprawie kamienicy prowadzi też Wojewódzki Konserwator Zabytków. Jeżeli zdecyduje o wpisie budynku do rejestru, nie będzie można go rozebrać.
- To nie jest taka sytuacja, że z dnia na dzień nagle runą ściany, wszystko na boki. Tam jest niebezpieczeństwo dla przechodniów czy samochodów. Z tego tytułu, że mogą polecieć części tynków czy gzymsów. Z tym, że mogą odpaść, a niekoniecznie odpadną - mówi powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Inspektor zapowiada, że do końca tygodnia inwestor powinien otrzymać ponowne wezwanie do rozbiórki budynku. W przypadku nie zastosowania się do decyzji, inspektorat może sam zdecydować o rozbiórce kamienicy w ramach tzw. decyzji zastępczej. Jednak jak mówi Andrzej Loch, do takiego rozwiązania droga jest daleka.
- Jeżeli inwestor nie wystąpi do wykonywania robót, które nakazuje ta decyzja, dopiero można wydać upomnienie. Jeżeli ono nie skutkuje, można nałożyć grzywnę. Jeśli ona nie wpłynie, to w tym momencie można dopiero wejść w tzw. postępowanie zastępcze - tłumaczy powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Swoje postępowanie w sprawie kamienicy prowadzi też Wojewódzki Konserwator Zabytków. Jeżeli zdecyduje o wpisie budynku do rejestru, nie będzie można go rozebrać.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Za ten skandal powinny już dawno posypać się głowy inspektorów, konserwatorów i innych odpowiedzialnych, których zadaniem było monitorowanie stanu tego i innych budynków okrytych od lat hańbą zielonej siatki . Sypią się m.in. budynki Śląska/Bałuki, stara przychodnia przy pl. Grunwaldzkim, dawna drukarnia przy św. Ducha, budynek LOKu przy św .Wojciecha, Niemierzyńska/Barnima itp itd
" ...ważne, że jest żużel i kiełbasy senatora..." co tam jakieś stare poniemieckie zresztą budynki.. sie nowe postawi sie..