Przejechali przez Legnicę, Żagań, Gubin i Gryfino - w niedzielę dotarli do Szczecina. Zakończył się V rowerowy Rajd Transplantacji zorganizowany pod hasłem "Podziel się sobą". W rajdzie wzięło udział kilkunastu uczestników - głównie osoby po przeszczepie narządów lub rodziny dawców.
Profesor Bartosz Kubisa z PUM tłumaczy, że warto zastanowić się nad zostaniem dawcą.
- Każdy z nas kiedyś umrze, to jest pewne. Jeśli część narządów, które są w dobrym stanie można oddać drugiemu człowiekowi, który umiera, a może mu się polepszyć stan zdrowia, to dlaczego tego nie zrobić?! - retorycznie pytał prof. Kubisa.
Jeden z uczestników rajdu podkreślał, że największym przeciwnikiem były warunki pogodowe.
- Każdy rajd rowerowy jest trudny: raz upał, raz ulewa. Ale od granicy niemieckiej było już "lajtowo" - ocenił.
Finał imprezy odbył się na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Osoby po przeszczepie rozdawały oświadczenia woli, balony i naklejki promujące oddawanie narządów.
- Każdy z nas kiedyś umrze, to jest pewne. Jeśli część narządów, które są w dobrym stanie można oddać drugiemu człowiekowi, który umiera, a może mu się polepszyć stan zdrowia, to dlaczego tego nie zrobić?! - retorycznie pytał prof. Kubisa.
Jeden z uczestników rajdu podkreślał, że największym przeciwnikiem były warunki pogodowe.
- Każdy rajd rowerowy jest trudny: raz upał, raz ulewa. Ale od granicy niemieckiej było już "lajtowo" - ocenił.
Finał imprezy odbył się na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Osoby po przeszczepie rozdawały oświadczenia woli, balony i naklejki promujące oddawanie narządów.
- Każdy z nas kiedyś umrze, to jest pewne. Jeśli część narządów, które są w dobrym stanie można oddać drugiemu człowiekowi, który umiera, do dlaczego tego nie zrobić? - retorycznie pytał prof. Kubisa.