Prokuratura zapowiedziała zażalenie na decyzję Sądu Okręgowego w Szczecinie w sprawie posła Stanisława Gawłowskiego. Sąd wprawdzie zastosował areszt wobec parlamentarzysty na trzy miesiące, ale zastrzegł, że po wpłaceniu pół miliona złotych kaucji, były sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej będzie mógł wyjść na wolność.
- Sąd podzielił argumenty prokuratury. Wskazał na obawy matactwa i wysoką karę, jaka może grozić podejrzanemu. Przedłużył areszt o kolejne trzy miesiące z zastrzeżeniem, że jeśli wpłynie wpłata poręczenia majątkowego wobec pana Gawłowskiego w terminie 14 dni w kwocie 500 tysięcy, to wtedy będzie uchylone zastosowanie aresztu - wyjaśniał Grdeń.
Poręczenie majątkowe to jeden ze środków zapobiegawczych stosowanych w postępowaniach karnych. Na podejrzanego nakłada go sąd lub prokurator. Jeśli podejrzany, po wpłaceniu kaucji, ukrywa się albo utrudnia bieg postępowania, to może zostać zasądzony przepadek pieniędzy.
Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej zapowiedziała, że zostanie złożone zażalenie na środową decyzję sądu. - Prokurator składając zażalenie, wniesie również o wstrzymanie wykonania tego postanowienia sądowego do czasu wydania rozstrzygnięcia przez sąd odwoławczy - poinformowała nas Bialik.
Prokuratura na złożenie zażalenia ma siedem dni. Jeśli w tym czasie rodzinie posła Gawłowskiego nie uda się zebrać pieniędzy na kaucję, będzie on musiał pozostać w areszcie do czasu rozstrzygnięcia zażalenia prokuratury przez Sąd Apelacyjny.
Poseł Stanisław Gawłowski przebywa w areszcie od połowy kwietnia. Według śledczych, polityk miał między innymi przyjmować łapówki za pomoc w ustawianiu przetargów w Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Dotychczas Gawłowski usłyszał pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym.