18-letni kierowca BMW, który w sobotę w nocy wjechał w ludzi w centrum Stargardu usłyszy zarzuty. Mężczyzna brał udział w nielegalnym wyścigu.
Kornicz dodaje, że będzie kontrola działań mundurowych. Stargardzka policja miała podejrzenia, że przy placu Wolności może dojść do złamania prawa. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu, ale po kilkunastu minutach zostali oddelegowani do innych działań.
- Wcześniej sami ustalili miejsce i godzinę zdarzenia - tłumaczy Irena Kornicz. - Podjęli czynności w tej sprawie z własnej inicjatywy. Zostały tam skierowane załogi policji, które były na miejscu kilkadziesiąt minut. Podczas kiedy policjanci byli na miejscu, nie dochodziło do naruszeń w bezpieczeństwie w ruchu drogowym. Zdarzenia drogowe są dynamiczne i przebiegają w sposób niekontrolowany.
Ranni są w szpitalach w Stargardzie, Zdunowie oraz w Szpitalu Wojewódzkim przy ulicy Arkońskiej w Szczecinie. Mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności.