Warszawa dla wszystkich, ale nie dla rasizmu i "rzeczy sprzecznych z prawem" - mówił w czwartek w "Rozmowach pod krawatem" poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Święcicki broniąc prezydent Warszawy, która zakazała Marszu Niepodległości.
Gdy zwróciliśmy uwagę, że stołeczna policja zapewnia, że nikt z nimi tego nie konsultował - wtedy poseł PO przypominał, że niewielka grupka demonstrantów w ubiegłym roku prezentowała, w ocenie polityka, faszystowskie hasła.
Święcicki nie zgodził się z tezą, że to mogła być prowokacja, żeby lansować w Europie hasła o ksenofobicznej Polsce. - Nikt ich tam nie podstawiał. Oni tam przyszli, rozwinęli transparenty, nikt im nie przeszkodził, nikt im nie zwrócił uwagi - powiedział Święcicki.
- Proszę zakładać prowokację, dlatego bo był taki pan, który nazywał się Jacek Hugo-Bader i on tak bardzo chciał udowodnić, że coś się wydarzy, że wysmarował się czarną pastą do butów i czekał na jakieś zaczepki. To jest ewidentna prowokacja - przypomniała prowadząca program Magdalena Ogórek.
Z całą pewnością ci, którzy przyszli z transparentami rasistowskimi zostali do marszu dopuszczeni - kontynuował Święcicki.
Po decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz premier Mateusz Morawiecki, w porozumieniu z prezydentem Andrzejem Dudą ogłosili państwowy marsz - na tej samej trasie, co zakazany Marsz Niepodległości.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Jeżeli zaprasza się do studia członka PZPR od 1974 do 1990 roku, w dodatku zięcia prominentnego działacza tej partii, to chyba nikt nie oczekiwał innej odpowiedzi.
Swoją drogą, trochę śmiesznie się słucha, gdy ktoś, kto był działaczem PZPR, która nie tolerowała odmienności, nagle mówi o sprzeciwie wobec rasizmu.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W dodatku, aby kochać Polskę, nie wystarczy być wyłącznie osobą polskojęzyczną ;/
polszewizm w czystej postaci, gdy ktoś kto działa ewidentnie na szkodę Polski i jej obywateli, do tego z licznymi zarzutami, za które już dawno powinna siedzieć dożywotnio w więzieniu z konfiskatą majątku na rzecz państwa broni Polakom świętowania ważnego dla nich święta, bo jest się za wyższością narodu za zachodnią granicą - wkońcu tak brzmiące nazwisko ją do tego zobowiązuje. To jest kpina i Hańba!