Spółka Energopol natrafiła na bardzo twardy grunt; nie udało się na czas zamontować specjalnych ścianek, które mają zapewnić bezpieczeństwo podróżujących autostradą podczas zaplanowanego wyburzania - zamkniętego już wcześniej - wiaduktu węzła.
- Trafiliśmy na pewne problemy ze zbijanie ścianki szczelnej. To skończyło się na wbijaniu ścianki przez kafar ponieważ przeszkody, na które natrafiliśmy w gruncie spowodowały, czy też: wymusiły na nas taką technologię i ograniczyły możliwość i tempo realizacji prac - powiedział Łukasz Świerkowski z Energopolu.
Przed wyburzaniem wszystko musi być gotowe.
- Wykop, który będziemy realizować tuż obok istniejącej drogi będzie wykonany na głębokość 10 metrów. Proszę sobie wyobrazić jakie siły działają na krawędź nasypu..., i jeszcze poruszające się pojazdy. Ten nasyp musimy mieć dość mocno zabezpieczony! - zapowiada Świerkowski.
Wiadukt (w stronę miasta) zamiast w połowie listopada będzie wyburzany dopiero w pierwszej dekadzie grudnia.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Chcecie powiedzieć, że ENERGOPOL ma problemy z realizacją zamówienia? Przecież to ich polityka - wszędzie problemy (jak nie twardy grunt to przedwojenne światłowody nie zaznaczone na planie) a potem tym tłumaczą opóźnienia. Pokażcie choć jedną inwestycję, którą skończyli na czas.
Czyli co - nie wykonano dokumantacji geologicznej przed rozpoczęciem prac? Super, za parę lat będzie powtórka z niemieckiej A20.
Energopol...? A, to standard przecież.
Energopol ma jakiegoś pecha jeśli chodzi o sprawy związane z gruntem. Jednym razem za miękki, innym za wilgotny. Teraz znowu za twardy. Może w takim razie zmieńcie profesję i zajmijcie się czymś innym, nie związanym z grzebaniem w ziemi skoro macie z tym problemy. Aż strach pomyśleć, co się stanie jak zaczniecie budować tunel w Świnoujściu.