Zimą nie było śniegu, wiosną były przymrozki, a teraz na polach jest sucho. Zachodniopomorscy rolnicy modlą się o deszcz, ale nie o ulewy. Te są bowiem intensywne i krótkie, co nie nawadnia dobrze gleby.
- Tymczasem rzepak powinien być już po szyje, a jest po kolana - mówi Andrzej Szmuc z Podańska niedaleko Goleniowa. - W tej chwili mamy trzeci rok nienormalny i szlag mnie trafia. Uciekają nasze pieniądze, opadły kwiaty. Nie ma szans, żeby cokolwiek nadrobić. Nie rokuje więcej niż 300-500 kilogramów rzepaku z hektara. A powinno być 2,5 tony, żeby wyjść na zero z kosztami.
- W przyszłym tygodniu upałów nie powinno być. Mogą wystąpić za to ulewy i burze - mówił w "Aktywnej Sobocie" dr Szymon Walczakiewicz z Uniwersytetu Szczecińskiego. - Nie widać na horyzoncie długotrwałych i dużych opadów. Widać opady burzowe, czyli nawalne. W ciągu kilku godzin może spaść dużo deszczu, ale ten deszcz spływa po powierzchni.
W najnowszym komunikacie Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach ogłosił suszę rolniczą w ośmiu województwach, w tym w Zachodniopomorskiem.
- W przyszłym tygodniu upałów nie powinno być. Mogą wystąpić za to ulewy i burze - mówił w "Aktywnej Sobocie" dr Szymon Walczakiewicz z Uniwersytetu Szczecińskiego. - Nie widać na horyzoncie długotrwałych i dużych opadów. Widać opady burzowe, czyli nawalne. W ciągu kilku godzin może spaść dużo deszczu, ale ten deszcz spływa po powierzchni.
W najnowszym komunikacie Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach ogłosił suszę rolniczą w ośmiu województwach, w tym w Zachodniopomorskiem.
- Tymczasem rzepak powinien być już po szyje, a jest po kolana - mówi Andrzej Szmuc z Podańska niedaleko Goleniowa.