Obława Straży Leśnej i policji w Puszczy Bukowej przeciwko kierowcom motocykli crossowych i kładów. Wzięło w niej udział 80 funkcjonariuszy leśnych i policji.
Jak mówi Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie w akcję byli zaangażowani policjanci z psami tropiącymi i patrole konne.
- Głównie nastawiamy się na egzekwowanie przepisów prawa w stosunku do osób, które wjeżdżają pojazdami silnikowymi w obszar leśny wbrew obowiązującym przepisom. Chodzi tutaj o kładowców i tych, którzy szaleją na motocrossach. To stanowi zagrożenie nie tylko dla przyrody, ale przede wszystkim może stwarzać realne zagrożenie dla osób spacerujących - powiedziała Śledziona.
Andrzej Kubler z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie mówi, że leśnicy dostają nieustanne zgłoszenia od mieszkańców w sprawie uciążliwości nielegalnych jazd crossami i kładami po Puszczy Bukowej.
- Tego typu pojazdy - jak już sami mieszkańcy wiedzą i nam zgłaszają - są bardzo głośne i przepłaszają zwierzynę. Opony typowo terenowe niszczą zarówno drogi jak i leśną ściółkę oraz runo, więc wyrządzają dość duże szkody przyrodnicze - wskazuje Kubler.
W ubiegłym roku podczas podobnej obławy zatrzymano kilkanaście osób i wystawiono mandaty na kwotę 8 tysięcy złotych.
- Głównie nastawiamy się na egzekwowanie przepisów prawa w stosunku do osób, które wjeżdżają pojazdami silnikowymi w obszar leśny wbrew obowiązującym przepisom. Chodzi tutaj o kładowców i tych, którzy szaleją na motocrossach. To stanowi zagrożenie nie tylko dla przyrody, ale przede wszystkim może stwarzać realne zagrożenie dla osób spacerujących - powiedziała Śledziona.
Andrzej Kubler z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie mówi, że leśnicy dostają nieustanne zgłoszenia od mieszkańców w sprawie uciążliwości nielegalnych jazd crossami i kładami po Puszczy Bukowej.
- Tego typu pojazdy - jak już sami mieszkańcy wiedzą i nam zgłaszają - są bardzo głośne i przepłaszają zwierzynę. Opony typowo terenowe niszczą zarówno drogi jak i leśną ściółkę oraz runo, więc wyrządzają dość duże szkody przyrodnicze - wskazuje Kubler.
W ubiegłym roku podczas podobnej obławy zatrzymano kilkanaście osób i wystawiono mandaty na kwotę 8 tysięcy złotych.