Wcześniej mówił o nagonce prokuratury i mediów, a teraz marszałek województwa zachodniopomorskiego wyraża zadowolenie. Olgierd Geblewicz komentuje finał śledztwa w sprawie tzw. Afery Melioracyjnej.
W środę Prokuratura Krajowa skierowała do sądu akt oskarżenia. Głównym oskarżonym jest Stanisław Gawłowski, były sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej, czyli partyjny kolega Olgierda Geblewicza. Po za tym, według prokuratury do przestępstw dochodziło właśnie w jednostce podległej marszałkowi, czyli Zarządzie Melioracji.
Stanisław Gawłowski oskarżony jest o przyjęcie łapówek na ponad 700 tysięcy złotych, m.in. za pomoc w ustawianiu przetargów w Zarządzie Melioracji. Przypomnijmy jak Olgierd Geblewicz mówił o sprawie pół roku temu:
- Zaręczam, że prędzej czy później, fakty będą wychodziły na jaw. I to, że jest on dzisiaj obiektem nagonki, zarówno prokuratury dobrej zmiany, jak nazwał ją pan Ziobro, jak i publicznych mediów - mówił Geblewicz.
W środę telefonicznie prosiliśmy o komentarz marszałka Olgierda Geblewicza, ale na skrzynkę mailową dostaliśmy jedynie kilka zdań oświadczenia:
„Chcę wyrazić zadowolenie, że po pięciu latach ta sprawa wreszcie ma szansę na wyjaśnienie. To jedno z najdłużej trwających śledztw, w czasie którego Urząd Marszałkowski dostarczał kolejnym zmieniającym się prokuratorom setki dokumentów i wyjaśnień. Bardzo długo czekaliśmy na jej rozpatrzenie przez niezawisły sąd i z niecierpliwością będziemy czekać na finał.”
Akt oskarżenia w sprawie Afery Melioracyjnej liczy ponad 1000 stron. Oprócz Stanisława Gawłowskiego objętych nim jest ponad 31 osób. Większość przyznała się do zarzucanych im czynów. Ale do tego w swoim oświadczeniu marszałek Olgierd Geblewicz się nie odniósł.
Stanisław Gawłowski oskarżony jest o przyjęcie łapówek na ponad 700 tysięcy złotych, m.in. za pomoc w ustawianiu przetargów w Zarządzie Melioracji. Przypomnijmy jak Olgierd Geblewicz mówił o sprawie pół roku temu:
- Zaręczam, że prędzej czy później, fakty będą wychodziły na jaw. I to, że jest on dzisiaj obiektem nagonki, zarówno prokuratury dobrej zmiany, jak nazwał ją pan Ziobro, jak i publicznych mediów - mówił Geblewicz.
W środę telefonicznie prosiliśmy o komentarz marszałka Olgierda Geblewicza, ale na skrzynkę mailową dostaliśmy jedynie kilka zdań oświadczenia:
„Chcę wyrazić zadowolenie, że po pięciu latach ta sprawa wreszcie ma szansę na wyjaśnienie. To jedno z najdłużej trwających śledztw, w czasie którego Urząd Marszałkowski dostarczał kolejnym zmieniającym się prokuratorom setki dokumentów i wyjaśnień. Bardzo długo czekaliśmy na jej rozpatrzenie przez niezawisły sąd i z niecierpliwością będziemy czekać na finał.”
Akt oskarżenia w sprawie Afery Melioracyjnej liczy ponad 1000 stron. Oprócz Stanisława Gawłowskiego objętych nim jest ponad 31 osób. Większość przyznała się do zarzucanych im czynów. Ale do tego w swoim oświadczeniu marszałek Olgierd Geblewicz się nie odniósł.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Heglowska zasada. p. Marszałka
Jeśli fakty przeczą mojej teorii, tym gorzej dla faktów.
W oświadczeniu nie widać żadnej zmiany w stosunku do poprzednich wypowiedzi. Nadzieja, że sprawa zostanie w końcu zakończona, dotyczy oczywiście jej pozytywnego finału dla partyjnego kolegi, co tylko potwierdza uszczypliwość o zmieniających się prokuratorach.